Z obliczonych 24 orbit Halley wydzielił trzy orbity, których elementy były do siebie bardzo zbliżone. Na tej podstawie doszedł do słusznego wniosku, iż należą one do jednej i tej samej orbity. Stwierdził po prostu, że orbita komety obserwowanej w roku 1531 przez astronoma niemieckiego Piotra Apianusa jest identyczna zarówno z orbitą komety obserwowanej w roku 1607 przez Keplera i duńskiego astronoma Christiana Severina Longo- montanusa. Dokonał tego dopiero francuski matematyk Aleksis Claude Chlairaut wspólnie z Józefem Jerome Lalande’em i Hortensją Lepaute. Obliczenia zakłóceń ruchu komety były trudne i żmudne, w owych czasach nie znano jeszcze metody dokonywania takich obliczeń. Dopiero po kilku miesiącach wytężonej pracy Clairaut mógł ogłosić, że na skutek wpływu Jowisza i Saturna kometa się opóźni i przez punkt przy- słoneczny przejdzie 13 kwietnia 1759 roku. Ale data ta – jak sobie zastrzegł – może zawierać błąd w granicach jednego miesiąca. Tym razem kometa nosząca dziś nazwisko Halleya nie sprawiła zawodu. Została znaleziona na niebie w noc Bożego Narodzenia 1758 roku przez Johanna G. Palitzscha, niemieckiego amatora astronoma spod Drezna. Przez punkt przysłoneczny przeszła 13 marca 1759 roku, a więc dokładnie w granicach terminu podanego przez Clairauta.

Zobacz też..

Kometa Halleya to prawdziwa ?primadonna” w zagadkowym świecie komet. Na ziemskim nieboskłonie gościło jednak wiele innych, nie mniej interesujących ?gwiazd z warkoczem”. Ich przegląd rozpoczniemy od bardzo jasnej komety, którą 14 listopada 1680 roku odkrył astronom niemiecki Gottfried Kirch, a którą obserwowano aż do marca 1681 roku. Na podstawie tych obserwacji Fryderyk Wilhelm Bessel, przez wiele lat działający w Królewcu, astronom i matematyk niemiecki, obliczył jej orbitę. Z otrzymanych przez niego danych wynika, że przez punkt przysłoneczny kometa przeszła 17 grudnia 1680 roku i że była wówczas oddalona od Słońca zaledwie o około 240 tysięcy kilometrów. W punkcie odsłonecznym odległość ta wzrosła do 853,3 jednostki astronomicznej, toteż na dokonanie jednego pełnego obiegu potrzebuje około 8800 lat. H Z uwagi na dużą jasność i wyjątkowo długi warkocz kometa ta napędziła niewymownego strachu mieszkańcom Europy. Świadczy o tym choćby niewielka broszurka Stanisława Niewieskiego, sławnego profesora i rektora Akademii Zamojskiej, autora licznych kalendarzy i prognostyków. Wydana przez niego w 1681 roku praca zawiera wiele poprawnych danych obserwacyjnych, ale jest głównie poświęcona najbardziej fantastycznym przestrogom astrologicznym.

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.